Kategoria Blog kulinarny - Monika Walczak, Pierwsza strona, Bez kategorii

W naszym domu makaron robią chłopaki. Robią go na oko, więc dokładne proporcje podaję za W. Strehlowem i książką „Żywność, która leczy. Terapia żywieniowa św. Hildegardy z Bingen” (s. 178). Podział pracy jest następujący: mąż mocną ręką zagniata ciasto a syn przepuszcza je przez maszynkę do makaronu. Czasem bywam potrzebna podczas gotowania – kluski wrzucane na wrzątek lubią się posklejać, więc starannie je mieszam. Jeśli ciasta wyjdzie za dużo mąż robi z resztek podpłomyki, opiekając je w dobrze rozgrzanym piekarniku na najniższej półce – pycha! Polecam z dżemem pigwowym, malinami albo wiśniami.

Składniki: 850g mąki orkiszowej typ 630 (plus mąka do podsypywania), 3 jajka, 1 łyżeczka soli, 5 łyżek wody, 2 łyżki oleju słonecznikowego.

Mąkę przesiewamy do miski, robimy wgłębienie i wlewamy do niego jajka rozbełtane z pozostałymi składnikami. Oprószonymi mąką rękoma zagniatamy szybko ciasto. Przekładamy ja na oprószony mąką blat i wyrabiamy tak długo, aż będzie bardzo elastyczne, gładkie, błyszczące i przestanie przyklejać się do rąk. Ma być dość twarde, ale w żadnym razie się nie kruszyć – w razie potrzeby podsypujemy mąką. Następnie rozwałkowujemy je równomiernie zaczynając od środka, na oprószonej mąką stolnicy, tak aby było cienkie. Obsypujemy suto mąką (albo grysikiem orkiszowym) i zwijamy. Bardzo ostrym nożem kroimy na cieknie paski (jeśli to ma być makaron typu tagliatelle kroimy grubiej). Tym, którzy będą robić makaron częściej polecam zakup maszynki do makaronu. Ciasto wtedy dzielimy na prostokąty (długie paski, jeśli to ma być spaghetti) i pojedynczo przepuszczamy przez maszynkę. Makaron rozkładamy na oprószonej mąką ściereczce (stolnicy lub tacy) do obeschnięcia.

Gotujemy go w dużej ilości osolonej wody, mieszając drewnianą łyżką, intensywnie zwłaszcza przy wrzucaniu, żeby się nie posklejał. Gotujemy około 4 minut (grubsze formy odrobinę dłużej, cieńsze – krócej) – musi być al dente ale nie powinien mieć smaku mąki. Krótko opłukujemy i cedzimy na sicie. Dzieci lubią podjeść czasem taki nieopłukany, świeżo wyłowiony z wody, mączysty.

PS. Jeśli chcemy zrobić kolorowy makaron, do ciasta dodajemy po 3 łyżki soku z czerwonych buraków (barwi się na czerwono) albo szpinaku (będzie miał kolor zielony). Do ciasta na makaron domowy można też dodatkowo dosypać 50g mąki z kasztanów jadalnych, co wzbogaci jego smak i walory zdrowotne. Ostatnio widziałam też makaron z drobno pokrojonym czosnkiem niedźwiedzim – wart wypróbowania. A dla osób na gluten uczulonych makaron z cukinii:) – wkrótce podam przepis.

Polecane Wpisy

Zostaw komentarz