Kategoria Pierwsza strona, Blog kulinarny - Monika Walczak

Jeśli macie potomkinię róży ogrodowej – dziką różę, samozaparcie i chęci – zróbcie dżem z jej szkarłatnych, niepozornych owoców. Dzika róża sprawdza się w przeziębieniach i stanach zapalnych, św. Hildegarda chwali jej działanie wspomagające trawienie i oczyszczające żołądek.

Składniki: 500g owoców dzikiej róży, fruktoza, surowy cukier trzcinowy do smaku, 1 łyżka pektyny jabłkowej wymieszanej z 1 łyżką zwykłego cukru.

Umyte owoce rozcinamy i usuwamy pestki (dobrze jest to robić w cienkich, gumowych rękawiczkach łyżeczką). Moczymy je 24 godziny w wodzie, potem – w tej samej wodzie – gotujemy przez 20 minut na małym ogniu (mieszamy, bo lubią przywierać). Przecieramy (idealnie nadaje się to tego przecierak Flotte Lotte, ale można też zmiksować blenderem), ważymy i dodajemy cukier do smaku (zwykle taką samą ilość cukru, co owoców).  Pektynę jabłkową łączymy z cukrem i dodajemy do masy, wszystko gotujemy 2 minuty. Jeszcze gorącą przekładamy do małych weków. Jeśli daliśmy cukier oszczędnie, dobrze jest dla pewności po zamknięciu w słoiku dżem zapasteryzować.

PS. Jeśli kupujecie gotowe dżemy, marmolady czy konfitury (nie tylko z dzikiej róży, też z pigwy, malin, jeżyn czy derenia) zwróćcie uwagę, by miały jak najprostszy skład (owoce, cukier lub syrop z agawy, ewentualnie pektyna jabłkowa), bez zbędnej chemii.

Ostatnie Wpisy

Zostaw komentarz