Kategoria Pierwsza strona, Blog kulinarny - Monika Walczak, Bez kategorii

Pełnia kwitnienia fiołka wonnego przypada na pierwszą połowę maja, ale już w kwietniu cieszą nasze oczy i… podniebienia. Tak, fiołki są jadalne (zarówno płatki, jak i listki), można z nich zrobić fiołkowy cukier, syrop albo nalewkę. Hildegarda radzi, aby zagotować fiołki z winem, przelać przez filtr, przyprawić galgantem i lukrecją, jeszcze raz zagotować, odstawić na noc, przefiltrować i pić przez 4-6 tygodni codziennie 1/4 filiżanki. Tak powstanie eliksir na smutek z lękiem (dusznością, brakiem tchu) i apatią, wspomagający zarówno układ nerwowy (fiołek) jak i układ krążenia (galgant, lukrecja). Pomocny również we wczesnym klimakterium.

Składniki: 15g listków i kwiatków fiołka, 1 litr wina (najlepiej BIO), 2 płaskie łyżeczki (10g) sproszkowanego galgantu, 4 płaskie łyżeczki (20g) sproszkowanej lukrecji.

Mamom polecam fiołkowy syrop: wystarczy zalać płatki wrzątkiem (napar będzie miał kolor fiołkowy, po wystudzeniu odcedzamy), następnie posłodzić go cukrem (uwaga – zmieni kolor na zielony) i wreszcie zakwasić sokiem z cytryny (na powrót stanie się fioletowy). Proponuję zrobić ten eksperyment wraz z dziećmi, będą zadziwione. Syrop można zapasteryzować. A teraz krótkie wyjaśnienie – kolor płynu zależy od barwników roślinnych (antycyjanów), które zmieniają swoje właściwości w zależności od kwasowości (po dodaniu cukru roztwór ulega zasadowieniu, a po dodaniu soku z cytryny ph spada i antycyjany na powrót nabierają typowej dla fiołków barwy). Życzę dużo radości z produkcji i smakowania fiołkowych eliksirów:)

 

Polecane Wpisy

Zostaw komentarz