Kategoria Pierwsza strona, Blog kulinarny - Monika Walczak

Danie znika ze stołu a domownicy proszą o jeszcze, czego dowodem jest ten ostatni kawałek, który zawsze zostaje do zdjęcia (i wciąż nie udaje mi się sfotografować całości).

Składniki: kilogram piersi indyka, 125g masła, po łyżeczce suszonej szałwi, hyzopu i bertramu, 2 ząbki czosnku, kilka kropel octu winnego, sól i pieprz kubeba oraz odrobinę białego wina (do podlania mięsa), na sos: 1 cebulę, 2 łyżki mąki orkiszowej, 150g gęstej śmietany (albo naturalnego serka), ziarenko ziela angielskiego, listek laurowy, szczypta gałki muszkatołowej.

Do rozpuszczonego masła dodajemy szałwię, hyzop, bertram, zgnieciony czosnek i odrobinę octu winnego. Indyka nacieramy porządnie solą i pieprzem, smarujemy ziołowym masłem i wstawiamy na noc do lodówki.
Następnego dnia obsmażamy indyka na dobrze rozgrzanej patelni krótko z obu stron. Patelnię z tym, co na niej po usmażeniu pozostało odstawiamy – jeszcze będzie potrzebna, a indyka wkładamy w rękaw foliowy i wstawiamy do średnio nagrzanego piekarnika (200 stopni) na godzinę.
Pod koniec pieczenia indyka, przesmażamy na odstawionej wcześniej patelni drobno pokrojoną cebulkę i 2 łyżki orkiszowej mąki. Następnie wyjmujemy indyka, przecinamy rękaw i wlewamy na patelnię tłuszcz, który powstał z jego pieczenia. Indyka podlewamy winem i wstawiamy do piekarnika na kolejnych 15-20 minut.
W tym czasie podgrzewając zawartość patelni, dodajemy śmietanę i mieszając trzepaczką doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy ziele angielskie, listek laurowy i szczyptę gałki muszkatołowej. Gotujemy chwilę aż sos zgęstnieje (jeśli jest za gęsty możemy dolać odrobinę wody).
Upieczonego indyka kroimy w plastry i polewamy sosem. Podajemy z makaronem orkiszowym (ewentualnie z ryżem) i sałatką zabejcowaną oliwą z ziołami. Wszystkiego smacznego!

Polecane Wpisy

Zostaw komentarz