Nie wymaga zagniatania, wystarczy wymieszać ciasto, jest łatwy a czas jego wyrastania został skrócony do minimum. Jeśli wzbogacimy go o orzechy włoskie i konopie siewne – tylko zyskamy. „Konopie (canabus) są ciepłe i rosną wtedy, gdy powietrze nie jest nadmiernie gorące ani nadmiernie zimne. Taka też jest ich natura” – napisała św. Hildegarda w dziele PHYSICA. „Ich nasiona odznaczają się uzdrawiającym działaniem i zachowują w zdrowiu spożywających je zdrowych ludzi”, warto więc dodawać je do pieczywa, makaronów czy naleśników. Są lekkostrawne i usuwają śluz z żołądka: „ciepło tego nasienia jest przenikliwe, toteż rozgrzewa chłód żołądka, wzmacnia go i przywraca wcześniejsze funkcjonowanie”. Spróbujcie koniecznie (do kupienia w sklepach z naturalną żywnością).
Składniki na jedną dłuższą keksówkę: pół kilograma białej mąki orkiszowej (typ 630), 1 paczka suszonych drożdży (7g), 1 łyżeczka soli kamiennej bez antyzbrylaczy, 2 łyżki białego octu winnego, 450 ml gorącej wody (ok. 40 stopni Celsjusza), dodatki: 200g posiekanych orzechów włoskich i 3 łyżki łuskanych ziaren konopi siewnych, odrobina oleju kokosowego do natłuszczenia formy.
W dużej misce mieszamy ubijaczką gorącą (ale nie wrzącą) wodę, drożdże, sól i ocet. Dodajemy mąkę i za pomocą miksera z końcówkami do wyrabiania ciasta (albo ręcznie) łączymy składniki na gładkie ciasto (jest dość rzadkie, konsystencją przypomina to na racuchy). Dokładamy orzechy i konopie, mieszając. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni, a następnie wyłączamy. Ciasto przelewamy do natłuszczonej olejem kokosowym formy i wkładamy do piekarnika, niech wyrasta. Po 20 minutach nastawiamy piekarnik na 200 stopni i pieczemy chleb półtorej godziny. Upieczony wyciągamy i pozostawiamy do ostygnięcia.
Zapomniałabym dodać – chlebek jest wegański.
W jakiej ilości dodajemy drożdże świeże nie suszone?. Czy gorąca woda nie zabije drożdży?
Przepraszam Pani Magdaleno, że dopiero teraz odpisuję – 7 gram drożdży suchych odpowiada 25 gramom drożdży świeżych, co do wody w przypadku drożdży świeżych można dać ciepłą, nie gorącą. W tym przepisie ważne są orzechy, które wchłaniają część wody, dzięki czemu chleb wyrasta. Sprawdziłam – bez orzechów nie wyszedł:) Niebawem przetestuję z migdałami i rodzynkami.
Witam, chleb pieczemy z termoobiegiem czy z grzałka góra-doł? Pytam bo raz mi wyszedł bardzo dobry a drugim razem wyszedł z góry niemalże spalona skórka w środku dziura na spodzie „glina” i niestety chlebek nie nadawał się do jedzenia.. Być może to kwestia ilości orzechów i konsystencji. Za drugim razem dałam mniej orzechów i ciasto było bardziej lejące. Będę wdzięczna za podpowiedzi 🙂