Kategoria Pierwsza strona, Blog dietetyka - Anna Wyszyńska

W poprzednich artykułach wiele napisałam o pszennym biznesie. Pszenica stała się tania w produkcji, smaczna (jak dla kogo), ale na pewno odpowiednio pulchna i wygodna w gastronomii, wszechobecna, jakby zdominowała nie tylko rynek, ale i świadomość. Gdybym miała piec coś dla kogoś na zamówienie i spytałabym z jakiej mam upiec mąki, to pewnie zastanawiałby się: Szymanowska, czy Wrocławska, tortowa, czy krupczatka, ale jakaż by, no … pszenna. Tak jakby na naszej szerokości geograficznej nie było innych zbóż. A przecież kiedyś byliśmy nazywani hreczkosiejami , w wielu przepisach, które, na szczęście, przetrwały ze staropolskich czasów, spotykamy wypieki na bazie mąki gryczanej i innych. Może być przecież mąka: żytnia, jęczmienna, owsiana, ryżowa, amarantusowa, mąka z prosa… Opisałam tę ostatnią tak „dyplomatycznie”, żeby nie popełnić błędu językowego. Pamiętam, że gdy piekłam trochę na zamówienie moje „ciasta alternatywne”, to nie wiedziałam jak w składzie napisać: mąka prosowa? (bo przecież nie „prosiana”). Uświadomiłam sobie wtedy, że być może nasz język nie ma na to zjawisko określenia ( tak się „zawęziliśmy” i „zafiksowaliśmy” na pszenicy), pisałam, więc, na własne wyczucie – prosowa ( choć , przyznaję, nie skonsultowałam tego z prof. Miodkiem) lub „wymijająco”, jak teraz: mąka z prosa.
Jest wielu ludzi, którzy, rzeczywiście, żywią się zgodnie z wymogami piramidy żywieniowej (no, może nie dokładnie, bo raczej nie słuchają jej wskazań jeśli chodzi o ilość i częstotliwość spożywania słodyczy), ale podstawą tej piramidy jest PSZENICA. W miejscu, które ta piramida wyznacza zbożom, kilka razy dziennie, znajdują się wyroby pszenne: chleb, bułki, makaron, pierogi, pizza, ciasta, ciasteczka, kasza manna, kuskus, wszelkie płatki itd. W obliczu tego, co już wiemy o tej pszenicy, można złapać się za głowę.
Wiele osób, dzięki samej rezygnacji z pszenicy, obserwuje poprawę samopoczucia, zanik różnych, przykrych dolegliwości zdrowotnych, czy spadek wagi ciała (szczególnie osoby z gr. krwi 0, ale nie tylko, szybko zrzucają zbędne kilogramy, których wcześniej, mimo wielu starań, nie mogły się pozbyć).
Optymalnie byłoby, gdyby w miejsce pszenicy spożywać leczniczy orkisz. Jednak ta prosta „zamiana” nie koniecznie jest łatwa i oczywista, nie tylko ze względu na różnice w cenie i dostępności, ale też ze względu na wiele nawyków żywieniowych. Ogromna ilość produktów z pszenicy to produkty przetworzone, chemicznie „dosmaczane”, po które wiele osób nauczyło się sięgać z wygody i „na szybko”. Dlatego potrzebna jest nie tylko świadomość, ale i odpowiednia doza cierpliwości, motywacji, czasu… a też pewnych pomysłów, czy porad praktycznych.
Właśnie ze względu na trudności, które mogą towarzyszyć przechodzeniu od teorii do praktyki, pojawił się pomysł warsztatów gotowania, na które serdecznie zapraszamy.
Tym osobom, które zajrzały na naszą stronę „przypadkowo”, czy „na chwilę”, krótko wyjaśnię o co chodzi z tym orkiszem leczniczym, czyli tym, o którym tyle pisała św. Hildegarda.
Ale o tym już w następnym odcinku…

Polecane Wpisy
Wyświetla 5 komentarzy
  • Małgorzata
    Odpowiedz

    Z prosa jest mąka jaglana nie prosowa

    • Anna
      Odpowiedz

      Tak, już mi to ktoś wcześniej podpowiedział, dziękuję 🙂

  • Anna
    Odpowiedz

    Dokładnie ” 🙂 Tym bardziej, że ta „tradycyjna” pszenica już dawno przestała być „tradycyjna” 🙁 Niestety…

  • wisla
    Odpowiedz

    Znalazłam ten blog i stronę podczas poszukiwań informacji na temat współczesnych gatunków pszenicy.Zainteresowałam się tym tematem po przeczytaniu książki Jeffreya Davisa „Dieta bez pszenicy”.
    Jestem pasjonatką wypieku pieczywa domowego. Chleb piekę w domu od siedmiu lat. Preferuje chleby żytnie ale ulegam tez fascynacji wypiekami z dodatkiem pszenicy. Mąkę orkiszową stosuję od kilku lat i chętnie zastępuję nią mąkę pszenną. Od niedawna pracuję też z samopszą i płaskurką. Poszukuję przepisów, a wobec ich niewielkiej ilości w literaturze i w sieci, komponuję je sama. Prowadze blog popularyzujący pieczenie chleba domowego.
    Z zainteresowaniem będę śledzić stronę Towarzystwa i ten blog. Wiele cennych informacji już znalazłam. Liczę na więcej. Pozdrawiam.

    • swiat-orkiszu.pl
      Odpowiedz

      Przenica orkisz jest zdrowszą alternatywą dla tradycyjnej pszenicy. Warto sięgnąć po orkisz, bo nie tylko jest pyszny ale zdrowy i przede wszystkim łatwiej przyswajalny przez organizm.

Zostaw komentarz