Kategoria Pierwsza strona, Blog dietetyka - Anna Wyszyńska

Myślę, że czas już napisać o właściwościach odżywczych orkiszu.
I tu dopiero okazuje się, że można by poświęcić tematowi wiele stron. Sygnalizuję to co uważam za najważniejsze.
850 lat temu św. Hildegarda pisała proste słowa: „Orkisz gwarantuje dobrą krew, wspomaga rozwój mięśni i dar pogody ducha…”. Wiedza i badania „naszych czasów” pozwalają nam „tłumaczyć na język współczesny” tę prawdę, którą opisywała święta, np. odkrywamy coraz to nowe związki chemiczne, nadajemy im nazwę, poznajemy rolę jaką pełnią w naszym organizmie…
Zacznijmy od układu nerwowego. Obecnie wiele uwagi poświęca się zarówno chorobom neurodegeneracyjnym ( by wymienić te najbardziej znane: choroba Alzheimera, Parkinsona, stwardnienie rozsiane), jak i chorobom depresyjnym, gdyż liczba zachorowań, wśród np. społeczeństw europejskich, drastycznie wzrosła. Jako przyczyny wymienia się m.in. czynniki uszkadzające (w tym pestycydy!), ale wiele się też mówi o stanach niedoborowych w naszym organizmie. Wskazuje się na niedobory witamin z grupy B, niektórych minerałów, nienasyconych kwasów tłuszczowych; mówi się o „dietach narodowych” mniej lub bardziej chroniących przed tymi schorzeniami (np. bardzo duże spożycie ryb zawierających znaczne ilości NNKT – niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, w takich krajach jak Japonia czy Tajlandia, koreluje z bardzo niską zapadalnością na depresję w tychże miejscach świata itd.).
Dlatego z radością przyjęłam wiadomość, że orkisz zawiera zarówno potrzebne witaminy z grupy B , jak i dużą ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych. Dr Strehlow w jednej ze swoich „hildegardowych” książek napisał:
„Ze względu na wysoką zawartość tłuszczów nienasyconych orkisz aktywizuje lipidy potrzebne zwłaszcza komórkom nerwowym do regeneracji chroniących nerwy włókien mielinowych. Dlatego orkisz jest bardzo pomocny w leczeniu stwardnienia rozsianego.”
Orkisz zawiera też potrzebne, przecież nie tylko układowi nerwowemu, bo całemu organizmowi (np. do budowy tkanki łącznej, kostnej, mięśniowej ) składniki mineralne i mikroelementy, a także wysokowartościowe białka. Dzięki tym cegiełkom – jakimi są aminokwasy tych białek – organizm może zbudować wszystko co jest mu potrzebne. Skoro teraz w sposób szczególny przyglądamy się układowi nerwowemu, który, wraz z układem hormonalnym, pełni rolę sterującą (czy: kierowniczą), to warto podkreślić, że dzięki wysokiej zawartości w orkiszu tych wartościowych białek organizm może z nich budować wszystkie potrzebne neuroprzekaźniki ( np. dopaminę, serotoninę ), które odpowiadają za dobry nastrój, „jasność umysłu”, czyli dobrą pamięć i koncentrację. Dr Strehlow tak napisał o orkiszu:
„Wiele substancji zawartych w orkiszu odpowiada za poprawę nastroju. W porównaniu do pszenicy bowiem orkisz ma wyższą zawartość fenyloalaniny i tryptofanu. Obydwa te esencyjne aminokwasy stanowią ważne substancje wyjściowe dla tak zwanych neurotransmiterów, czyli hormonów rozweselających, które odpowiadają za przewodzenie impulsów nerwowych w organizmie.(…) Ich niedobór może skutkować ciężkimi depresjami.”
(Przy okazji wskazał na inne skutki: „Niedobór dopaminy może prowadzić do powstania choroby Parkinsona,..”)
Zrozumiałe stają się słowa świętej o rozweselającym działaniu tego zboża. Jest on wspaniałym, naturalnym „antydepresantem”, a jednocześnie „środkiem na koncentrację”. Jego błogosławione działanie mogą odczuć tak samo dzieci, czy młodzież, w czasie nauki, jak i osoby dojrzałe i w podeszłym wieku, którym tak samo potrzebna jest „pogoda ducha” i „jasność umysłu”.

P.S. Z radością dzielę się z Wami, że ukończyłam studia psychodietetyczne. Więcej czasu będę mogła poświęcić „studiom hildegardowym”, a także różnym działaniom zainspirowanym wiedzą, którą zostawiła. Niedawno poprowadziłam, pierwsze z cyklu, sobotnie warsztaty gotowania, które sprawiły mi wiele radości (uczestników także poproszę o podzielenie się na stronie odczuciami i opiniami), teraz przygotowujemy się do kolejnego spotkania, tym razem z menu obiadowym…

Ostatnie Wpisy
Wyświetla 5 komentarzy
  • Piotr
    Odpowiedz

    Rowniez prosilbym o przepis na ten srodek pomagajacy w leczeniu stwardnieniu rozsianym.zona chora

  • Anna
    Odpowiedz

    Pani Tereso, nie wiem, czy pan Andrzej, który napisał o swojej córce 2 i pół roku temu, akurat teraz przeczyta Pani pytanie. Pewnie nie, więc Pani nie odpowie. Poza tym władzę w nogach można tracić z różnych powodów. Czy w przypadku Pani przyjaciółki też chodzi o SM? Każdy organizm jest inny, trudno tak na odległość przepisywać ziółka, ale jeśli chce pani pomóc swojej przyjaciółce – proszę zapoznać ją z dietetyką św. Hildegardy i niech też wybierze się do jakiegoś lekarza, którego rekomenduje ta strona. Ja też mogę coś podpowiedzieć jako dietetyk.

  • Anna
    Odpowiedz

    Cieszę się i gratuluję wytrwałości. To tylko potwierdza, że w przyrodzie Bóg zostawił nam lekarstwa na wszelkie choroby.

  • Andrzej
    Odpowiedz

    Córka choruje ns SM, przyjmowała interferon, Avonex, Metypred, Extavia – i nic. Stosujemy alternatywną metodę – czystek, chaber bławatek, pau darco, żeń-szeń, immunomodulin, witamina D, chlorella – pije to raz dziennie lub dwa w efekcie rezonans głowy i tomografi wskazały zanik ognisk SM już po 7 miesiącach. Po roku córka odzyskuje władanie w ręce i nogach.

    • Teresa
      Odpowiedz

      Proszę napisać czy to wszystko są zioła i w jakiej proporcji córka to pije. Nie wiem co to jest chlorella, immunomodulin i pan -darmo. Proszę o informację. Moja przyjaciółka już traci władze w nogach

Zostaw komentarz