Kategoria Blog adwentowy

Iz 40,25-31; Ps 103,1-4.8.10; Mt 11,28-30

„Gdzie bowiem zakorzeniona jest bojaźń Pana, tam promienieje ponadto mądrość ludzkiego ducha”
/św. Hildegarda z Bingen/

Pierwsze słowa z Księgi Proroka Izajasza porządkują naszą rzeczywistość. Prorok każe nam podnieść w górę wzrok, by przyjrzeć się życiu z innej perspektywy, bo przecież jakże często zdarza się nam powtarzać: nie mam siły, padam ze zmęczenia, jestem wypompowany… Wielu z nas idąc chodnikiem – do pracy, do domu, po zakupy, po dziecko z przedszkola – patrzy się w jego płytki, zamiast trzymać głowę w naturalnym położeniu spoglądając przed siebie, wzwyż… Dlaczego tak się z nami dzieje? Dlaczego doprowadzamy się do takiego stanu?

Chyba zatraciliśmy perspektywę, o której pisze Prorok, a uzupełnia sam Jezus w Ewangelii: swego zmęczenia nie oddajemy Bogu i dlatego nie czerpiemy od Niego sił. Wydaje się nam, że damy sobie radę sami, że dźwigniemy ciężar codzienności rodzinnej, rozwodu, kalectwa bliskich, problemów zawodowych, a jednak – w którymś momencie – pękamy…bo nie dajemy już rady, bo nie docieramy do Chrystusa wołającego: przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja Was pokrzepię…

A Jego mądrość niezgłębiona, On daje mocy zmęczonemu, pomnaża siły omdlałego. Tylko Ci, co zaufali Panu otrzymują skrzydła jak orły, biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.

Taki jest nasz Bóg, w którego wierzymy i któremu wierzymy…

Panie Jezu, „jeszcze wśród łez cieszę się Tobą i wołam do Ciebie: przyjdź mi z pomocą”. /św. Hildegarda z Bingen/, bo wiem, że dziś nie jest na topie bycie pokornym czyli prawdziwie ufającym Tobie i od Ciebie zależnym. Wiem też, że ludzkie słowa niejednokrotnie niewiele mają z prawdy i niewiele znaczą. Proszę Cię więc, uzdolnij moje serce do bycia świadkiem Ciebie – Boga mojego życia, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Życiem = podtrzymującym mnie w istnieniu. Amen.

KILKA PYTAŃ KU POMOCY:

1. Jaki jest Twój Bóg? Czy jest prawdomówny, czy wskazuje Ci drogę, czy jest prawdą = uczy Cię jak być żoną, matką, mężem, ojcem, szefem, podwładnym?

2. Komu ufasz najbardziej, kogo się radzisz, komu powierzasz swoje tajemnice? Do kogo lub gdzie idziesz, aby uzyskać wsparcie – do Boga, męża, żony, a może partnera? Czy są w stanie zaradzić Twoim potrzebom i wychodzisz mocniejszy?

3. Czy jesteś pokorny, czy rozmijasz się z tą cnotą wstydząc się jej?

Ostatnie Wpisy
Wyświetla 3 komentarzy
  • Tomek
    Odpowiedz

    Niezwykle trafne…zagladasz do swojego serca a tam w chwilach trudnych zawsze masz wsparcie …niezawodne.

  • Zenek
    Odpowiedz

    Szczęść Boże

    Dziękuję za ciekawą inicjatywę. Rozważania adwentowe naprawdę wiele dają.
    Jednak podczas czytania dzisiejszych rozważań natknąłem się na coś takiego:
    „gdzie idziesz, aby uzyskać wsparcie – do Boga, męża, żony, a może partnera?”
    Stąd moje pytanie.
    Czy stawianie w jednym rzędzie z Panem Bogiem, małżonkami tzw. partnera, którego pojęcie nasuwa raczej jednoznaczne skojarzenie z VI przykazaniem, nie jest jakąś niezamierzoną próbą sakralizacji przekroczenia tego przykazania. Uważam, że wymienienie partnera jest słuszne, jednak powinno ono być oddzielone i jednoznacznie określone.
    Szczęść Boże

    • Jacek Wróbel
      Odpowiedz

      Pax, Naszą intencją było pokazanie tego, że Bóg powinien być pierwszą Osobą, u której szukamy wsparcia (w sensie: uporządkowana relacja do Boga pomoże nam na głębszym poziomie, niż wsparcie nawet najbliższej osoby). Niestety wielu ludzi wierzących nie idzie najpierw do Boga tylko szuka pomocy u ludzi (męża, żony, przyjaciela itp.). Dziś, coraz częściej, także ludzie wierzący z różnych powodów żyją w związkach niesakramentalnych i szukają pomocy u swoich najbliższych, których nazywają partnerami. Oczywiście w jednym rzędzie z Bogiem nie należy stawiać nawet małżonków, bo Bóg to rzeczywistość z zupełnie innego poziomu. Relacja do Boga nie może konkurować z relacją do męża czy żony bo przewyższa te ludzkie relacje, jakiekolwiek by one nie były (sakramentalne, przyjacielskie, partnerskie itp.) Powyższe więc zdanie lepiej by brzmiało w ten sposób: „gdzie idziesz, aby uzyskać wsparcie – do Boga, czy może do męża, żony, partnera?”
      Pozdrawiam w Panu

Zostaw komentarz