Kategoria Bez kategorii

Ciągle zdaje się, iż św. Hildegarda znana, a być może popularyzowana jest bardziej poprzez swoje poglądy medyczne, szczególnie dietetyczne niż ze względu na swoją jakże oryginalną twórczość muzyczną i związanymi z nią poglądami teologicznymi. W tej materii przeprowadzono już wiele analiz i badań naukowych. To, co zamieszczono poniżej oparte jest przede wszystkim na dwóch ważnych pracach: Marianne Richter Pfau i Stefana Johannesa Morenta1, a także polskiego dominikanina Błażeja Matusiaka2. Zanim omówimy zasadnicze poglądy teologiczne Hildegardy zawarte w utworach muzycznych warto poznać ogólnie jej dorobek w tym względzie. Źródła podają, iż św. Hildegarda jest autorką prawie osiemdziesięciu utworów muzycznych. Opracowania proponują różne sposoby systematyzacji jej twórczości. Ze względu na kręgi tematyczne dzieli się ją na następujące grupy:

I. Trójca Święta: Bóg Ojciec i Syn Boży (7 śpiewów)
II. Bogurodzica i Syn Boży (16)
III. Trójca Święta: Duch Święty (5)
IV. Niebiańska hierarchia (12)
V. Święci Patronowie (14)
VI. Dziewice, Wdowy i Święci Młodziankowie (5)
VII. Święta Urszula (13 [6])
VIII. Kościół (5)
IX. Kyrie (1)3.
Jerzy Morawski proponuje podział ze względu na funkcję liturgiczną utworów św. Hildegardy: 43 antyfony, 18 responsoriów, 7 sekwencji, 4 hymny, 1 Kyrie, 1 alleluja i 3 utwory trudne do jednoznacznego określenia pod względem formalnym4. Natomiast, ze względu na formę i przyporządkowane jej kręgi tematyczne wyróżnia się trzy zasadnicze grupy:

A. antyfony i responsoria:
– Bóg Ojciec i Syn Boży (1-7)
– Duch Święty (8-9)
– Dziewica Maryja (10-20)
– Anioły (21-22)
– Patriarchowie i prorocy (23-24)
– Apostołowie (25-28)
– Męczennicy (29-30)
– Wyznawcy (31-39)
– Dziewice (40-41)
– Święta Urszula (42-52)
– Święci Młodziankowie (53)
– Kościół (54-57)
– Kyrie (58)

B. hymny i sekwencje
– Duch Święty (59-60)
– Maryja (61-64)
– Święci (65-73)
– Symphonia virginum (74)
– Symphonia viduarum (75)

C. dramat liturgiczny
– Ordo virtutum (76)5.

Cała twórczość muzyczna św. Hildegardy wykazuje wiele cech różnicujących ją od niepodzielnie panującego wówczas chorału gregoriańskiego: tonalność wykraczająca poza system skal kościelnych, niezwykle rozbudowany ambitus melodii sięgający niejednokrotnie dwie i pół oktawy, (co jeśli zestawi się ze współczesnymi możliwościami wokalnymi obejmującymi niewiele ponad jedną oktawę jest nieprzeciętne i bardzo niezwykłe), zdobiła swoje utwory bardzo bogatymi melizmatami, z których najdłuższy w responsorium O vos angeli składa się z 83 nut6. Warto dodać, iż sama Hildegarda twierdziła, iż „ułożyła również i zaśpiewała pieśni wraz z melodiami na chwałę Boga i świętych, chociaż nigdy nie uczyła się nut ani śpiewu”7. Niezwykle ważną sprawą jest natchniony charakter całej jej twórczości, również muzycznej: „Któż by się nie dziwił, że ułożyła ona pieśni o słodkiej melodii i cudownej harmonii oraz wynalazła niewidziane wcześniej litery i niesłyszany dawniej język” (Vita II, 1)8.
Melodie komponowane przez Hildegardę zbudowane są z krótkich fraz muzycznych, które łączą się ze sobą, a zaczynają i kończą nutą finalną albo jej dominantą. Każda pieśń zbudowana jest z nowych motywów występujących w wielu kombinacjach i połączeniach tak, że tworzą liczne wariacje i rozszerzenia, każdy zaś motyw wydaje się mieć swoje szczególne funkcje. Technika komponowania, którą posługuje się Hildegarda jest godna uwagi, bowiem melodie powstają z krótkich, gotowych układów tonów, których permutacje nigdy nie są takie same. Jest to więc sztuka „komponowania” (łac. compositio – złączenie, złożenie, mieszanina) w źródłowym znaczeniu tego słowa, czyli sztuka układania kombinacji, mozaiki. Jest to jeden z pierwszych przykładów tego typu twórczości (sztuki wariacji) w tak odległej epoce9. Uważano również, iż akcentowanie tonalności i wysokie dowartościowanie roli dominanty stanowiło główną różnicę między pieśniami Hildegardy a typowym chorałem gregoriańskim, oraz to, że nabierają one charakteru tego, co dziś nazywamy dur i moll10.
By zrozumieć poglądy muzyczno-teologiczne niemieckiej wizjonerki potrzeba odwołanie się do wcześniejszych rozważań dotyczących tej materii. Chodzi tu o Ojców Kościoła, takich jak Boecjusz11, Kasjodor12 czy św. Augustyn13, którzy stworzyli bazę pojęciową średniowiecznych refleksji nad muzyką. Od Boecjusza zaczerpnięto podział na: musica mundana, musica humana i musica instrumnetalis14. Później dodano jeszcze czwarty rodzaj musica coelestis, a Hildegarda była jedną z tych uczonych, gdzie termin ten występuje15. Dodać należy, iż średniowieczne rozumienie muzyki dawało pierwszeństwo stronie intelektualnej przed zmysłową, co miało przełożenie w zdecydowanym rozróżnieniu między muzykiem a kantorem16. Pierwszy był teoretykiem znającym się na muzyce, a drugi praktyk. Zarówno na jednej jak i drugiej płaszczyźnie Hildegarda miała wiele do powiedzenia, była w swoich wizjach często świadkiem pieśni aniołów, a sama wiedziała jak muzyka wpływa na duszę ludzką17.
Papież Benedykt XVI wyraził to w słowach swojej katechezy (audiencja generalna, 8 IX 2010): Hildegarda zajmowała się medycyną i naukami przyrodniczymi, jak również muzyką, jako że była obdarzona talentem artystycznym. Komponowała m.in. hymny, antyfony i pieśni, które zostały zebrane pod tytułem „Symphonia Harmoniae Caelestium Revelationum” (Symfonia harmonii objawień niebieskich); wykonywano je radośnie w jej klasztorach, szerząc pogodną atmosferę, a przetrwały one aż do naszych czasów. Dla niej całe stworzenie jest symfonią Ducha Świętego, który sam jest radością i weselem18.
Za o. Błażejem Matusiakiem przyjmujemy spojrzenie na poglądy św. Hildegardy w układzie zamieszczony w jego opracowaniu: miejsce muzyki w stwórczym zamyśle Boga19, znaczenie muzyki w dziele zbawienia20 i pieśń chwały21.
Znaczenie muzyki w dziele stworzenia niemiecka mistyczka wiąże z angelologią. Harmonię, która panuje w świecie aniołów ujmuje w trzech kategoriach: ładu, blasku i śpiewu.
Pierwsza kategoria ujawnia się już w opisie chórów anielskich podzielnych na zastępy w porządku wstępującym. Jest on również plastycznie przedstawiony w bodaj najbardziej znanej ilustracji kojarzonej z osobą świętej, która wylicza niebieskich duchów adorujących Boże Majestat: Aniołów i Archaniołów (Angeli, Archangeli), Moce (Virtutes), Potęgi (Potestates), Zwierzchności (Principatus), Panowania (Dominationes) i Trony (Throni) oraz Cherubiny (Cherubin) i Serafiny (Seraphin). Ten podział ujawnia symboliczne znaczenie, które Hildegarda wyjaśnia w „Scivias”. Pierwsze dwa zastępy oznaczają duszę i ciało człowieka, natomiast kolejne pięć wyrażą pięć zmysłów człowieka oczyszczonych przez pięć ran Chrystusa22. Druga kategoria blasku wiąże się z popularną wówczas definicją piękna ujmującą je jako harmonia i blask, właśnie (consonantia et claritas). Mówiąc o tym Hildegarda stwierdza: „Tronem Bożym jest Jego wieczność, w której zasiada sam, zaś wszystkie istoty żyjące są iskrami tryskającymi z promieni Jego blasku i pochodzą od Niego niczym promieni słońca”, na innym miejscu nazywa aniołów „iskrami Bożego ognia”23. Mówiąc o aniołach określa ich piękno które połączone jest z rozumnością jak pulchritudo rationalis24.
Wreszcie świat aniołów określany jest poprzez ich śpiew, który według Hildegardy należy do ich natury. Warto zacytować dłuższą wypowiedź z Liber divinorum operum:
Zastępy dobrych aniołów wpatrują się w Boga i poznają Go w całej symfonii chwał. Z przedziwną jednostajnością chwalą Jego tajemnice, które zawsze w Nim były i są, nie mogąc przestać, bo nie są obciążone ziemskim ciałem. Opowiadają także o bóstwie żyjącymi brzmieniami wspaniałych głosów, niezliczonych jak piasek morski, przewyższających liczbę wszystkich owoców ziemi i głosy wszystkich zwierząt, i wszelki blask, którym na wodach jaśnieje słońce, księżyc i gwiazdy, które wznoszą się przez tchnienia wiatrów podnoszących i podtrzymujących cztery elementy ponad wszystkie dźwięki eteru. I we wszystkich tych pieśniach błogosławione duchy nie mogą w żaden sposób objąć bóstwa. Dlatego w śpiewach tych wprowadzają wciąż nowości25.
Od harmonii świata aniołów konsekwentnie Hildegarda prowadzi ku harmonii świata materialnego i harmonii samego człowieka. Pierwsza zilustrowana jest w wizjach świętej ukazujących uporządkowanie całego kosmosu. Dzieli się on na trzy sfery: ziemię, subtelne powietrze i firmament. Firmament dzieli się na trzy strefy: ogień, eter i powietrze. Nie wdając się w szczegóły tych wizji świat materialny i jego kulista forma odzwierciedlają doskonałość samego Boga, a gdy firmament mknie przez eter, powstaje radosny i pełen chwały dźwięk żywiołów, tak słodki jak harmonijnie brzmiący głos ducha ludzkiego26. Właśnie harmonia panująca w ciele człowieka dla Hildegardy jest objawieniem podobieństw do całego stworzenia, iż można je nazwać mikrokosmosem. Człowiek w swoim ciele odwzorowuje porządek i piękno świata, odbija blask samego Stwórcy, natomiast duszy ludzkiej Hildegarda przypisuje niezwykle piękny i muzyczny atrybut symfoniczności. Jest zatem zgodnie, i harmonijnie współbrzmiąca ze swoim Stwórcą. Ona, symfoniczna dusza stoi w człowieku na straży porządku zewnętrznego i wewnętrznego (moralnego). Jest zatem objawieniem porządku panującego w świecie Aniołów, w harmonii kosmosu oraz w samym ciele człowieka27.
Po prezentacji poglądów Hildegardy na temat piękna i ładu stworzenia, a zatem darach otrzymanych od Stwórcy ważnym jest ukazanie jej wizji dotyczących harmonii utraconej i przywróconej przez dzieło Chrystusa28. Podobnie jak w historii stworzenia również w dziejach zbawienia doniosłą rolę odgrywają aniołowie, szczególnie zaś Lucyfer, upadły anioł, który sprzeniewierzył się Bogu, stracił swoje piękno i stał się istotą pozamuzyczną. Warto nadmienić, iż w swoim moralitecie „Ordo virutum” diabeł jest jedyną postacią, która nie śpiewa. Upadek aniołów ściśle wiąże się również z upadkiem pierwszych ludzi. Piękno pierwotnego stworzenia ukazuje Hildegarda w swoim dramacie:

In principio omnes creaturae viruerunt,
in medio flores floruerunt,
postea viriditas descendit,
et istud vir proeliator vidit et dixit:
Hoc scio, sed aureus numerus nondum est plenus.
Tu ergo, Paternum speculum,
aspice in corpore meo fatigationem sustineo,
parvuli etiam mei deficiunt.
Nunc memor esto, quod plenitudo
quae in primo facta est,
arescere non debuit,
et tunc te habuisti quod oculus tuus numquam cederet,
usque dum corpus meum videres plenum gemmarum. Nam me fatigat
quod omnia membra mea in irrisionem vadunt.
Pater, vide, vulnera mea tibi ostendo.
Ergo nunc, omnes homines,
genua vestra ad Patrem vestrum flectite,
ut vobis manum suam porrigat29.

Według Hildegardy, muzyka była czystym wspomnieniem raju, gdzie Adam wraz z aniołami śpiewał psalmy na cześć Stwórcy. Wartość tego daru opisuje w słynnym 23. Liście do prałatów mogunckich:
Przed grzechem, będąc w stanie niewinności, Adam miał nie małą wspólnotę z głosami chwał anielskich, które oni, zwani duchami przez Ducha, którym jest Bóg, mają ze swój duchowej natury. Adam stracił więc podobieństwo do głosu anielskiego, którym odznaczał się w raju i zaspał wiedzę, którą był obdarzony przed grzechem, niczym człowiek po przebudzeniu nieświadomy i niepewny tego, co we śnie widział. (…) A w głosie Adama przez upadkiem rozbrzmiewała słodycz wszelkiej harmonii i całej sztuki muzycznej. Gdyby Adam pozostał w stanie, w którym został ukształtowany, słabość śmiertelnego człowieka w żaden sposób nie mogłaby znieść mocy i dźwięczności jego głosu. Gdy zaś jego zwodziciel, diabeł, usłyszał, że człowiek z natchnienia Bożego zaczął śpiewać i przez to przypominać sobie słodycz pieśni niebiańskiej ojczyzny, ujrzał, że jego przemyślne knowania idą na marne. Tak się wówczas przestraszył, że niemałego stąd doznał niepokoju i odtąd na wiele sposobów rozwija swoją przemyślność, aby zakłócić albo wyrwać wyznawanie i piękno oraz słodycz Bożej chwały – nie tylko z serca człowieczego przez złowrogie podszepty, nieczyste myśli albo rozliczne zajęcia, ale i z ust Kościoła, gdy tylko może, przez rozłamy, zgorszenie albo przygnębienie30.
Fundamentalne znaczenie dla odzyskania utraconej harmonii w doktrynie Hildegardy ma Chrystus i Jego Matka, Maryja. Obie postacie Hildegarda w swoich utworach, szczególnie w pieśniach ukazuje jak wzory harmonijnego człowieczeństwa. Warto przytoczyć interpretację siostry Caecylii Bonn OSB, która wypowiada się na temat Mariologicznych poglądów Hildegardy:
Hildegarda w swoich pieśniach, w punkcie przecięcia nieba i ziemi, Boga i człowieka, wciąż na nowo spotyka Maryję, którą liturgia Kościoła nazywa „oknem na niebo”. (…) W aktach kanonizacyjnych św. Hildegardy znajdują się relacje świadków, że kiedy wraz z siostrami śpiewała w klasztornych krużgankach, miłość do Maryi otaczała ją jak blask światła. (…) Postać Matki Pana uzyskuje u Hildegardy kosmiczne rysy. Stwórca świata przed wszelkim stworzeniem jak orzeł w słońce patrzy w oblicze Najpiękniejszej z Kobiet. Jakże śmiały obraz! Stwórca jak w zwierciadle rozpoznaje w Maryi niezafałszowany i niezepsuty zamysł Swojego wielkiego planu. Tak więc obejmuje Ona ramionami całe stworzenie. (…) Maryja jest jutrzenką, jaśniejącym pierwiastkiem, złotą praprzyczyną świata w jego przepełnieniu i przeniknięciu przez Boga. Jako druga Ewa staje się pomocnicą z boku i u boku Syna Bożego. Staje się Matką żyjących i sprawczynią życia31.
Podobnie głęboko, współczesna benedyktynka, duchowa spadkobierczyni św. Hildegardy z Bingen, opisuje istotę modlitwy Chrystusa i Jego miłości do człowieka:
Źródło i cel ostateczny wszelkiej naszej modlitwy znajduje się w dialogu Syna Bożego z Ojcem. Tam – zanim czas powstał – istnieje nieprzerwana rozmowa, do której jesteśmy zaproszeni. Nasze nędzne i nieśmiałe rozmowy z niebem są przez nią podtrzymywane, ona je ogarnia i ono do nich się wlewa. (…) Syn błagalnie pokazuje Ojcu Swoje rany, które pozostają otwarte, dopóki jeszcze człowiek na tej ziemi grzeszy. Stygmaty Chrystus ukazuje nie tylko jako znaki Swojego wcielenia; są one najgłębszym wyrazem Jego solidarności z nami, grzesznikami, czy wręcz z całym, powoli więdnącym stworzeniem.
„Ojcze, spójrz na Moją troskę o członki Mego ciała. Żaden nie może zginąć, aż ujrzysz Moje ciało pełne szlachetnych kamieni.
Ojcze, jestem wyczerpany. Spójrz na moje rany! Stworzeniu, które na początku uczyniłeś zielonym, nie wolno zwiędnąć i uschnąć”.
W tej ostatniej modlitwie jeszcze raz pojawiają się wielkie tematy wizji Hildegardy: upadek i odnowa stworzenia, uzdrowienie grzesznego człowieka przez ukazanie mu jego zranienia i zbawcze zjednoczenie z ranami Pana. Modlitwę zamyka prorockie wezwanie, by z uwielbieniem uklęknąć przed Stwórcą i Ojcem, na co On wyciąga pomocną dłoń, by dokończyć w człowieku swoje umiłowane dzieło32.
W myśli czwartej kobiety obdarzonej tytułem doktora Kościoła od harmonii utraconej, a następnie odzyskanej przez zbawcze dzieło Jezusa Chrystusa istotną rolę odgrywa powracanie do harmonii rajskiej, co dzieje się już tu na ziemi. Święta Hildegarda opisując ten stan z lubością używa pojęcie viriditas, rozumianej jako rajska zieleń w ludziach żyjących w przyjaźni z Bogiem33. Wielka uczona sięga po to pojęcie kiedy mówi o życiu Bożym i jego owocach w świętych. W odniesieniu do konkretnych świętych (np. św. Rupert, św. Jan Apostoł), czy ich grup (np. dziewic) używa takich określeń jak: radix – korzeń, flos – kwiat, pomum – owoc, wskazując, iż święci uobecniają w świecie życiodajną moc Boga34. To przykład świętych przebywających w niebieskim Jeruzalem ma przypominać każdemu człowiekowi o jego powołaniu do wielbienia Boga, a także o tym, że dusza ma śpiewać:
Aby ludzie mogli przypominać sobie w miejscu wygnania o słodyczy i uwielbieniu, które przed upadkiem Adam miał wspólne z aniołami i aby byli do tych spraw pociągani, ci sami święci prorocy wymyślili nie tylko psalmy i kantyki, które śpiewa się dla rozpalenia pobożności słuchaczy, ale i rozmaite instrumenty muzyczne, które wydają wielorakie dźwięki. Dokonali tego z tym zamiarem, aby, jak powiedziano, za pośrednictwem zarówno kształtu i rodzaju instrumentów, jak i znaczenia śpiewanych słów, słuchacze, zachęcani i pouczeni przez to, co zewnętrzne, zdobyli wiedzę o rzeczach wewnętrznych. Naśladując świętych proroków. Ludzie pilni i mądrzy wynaleźli ludzką sztuką różne instrumenty, aby grać ku radości duszy. Dostosowali instrumenty do gry za pomocą zginania palców, przypominając sobie, że Adam został uformowany przez palec Boży, czyli Ducha Świętego.35
W konsekwencji Hildegarda prowadzi do zaproszenia podjęcia pieśni Kościoła. Z jednej strony jest to życie świętych i wszystkich wierzących, które określane jest synonimicznie pieśnią, a z drugiej strony to jakże bliskie współczesnej nauce Kościoła rozumienie liturgii i związanej z nią muzyki. W komentarzu do psalmu 150. różne instrumenty pokazuje jako obraz rozmaitych postaw człowieka wierzącego, ale proponuje również rozumienie tychże instrumentów jako różnych grup ludzi czy różnych etapów historii zbawienia. Te ujęcia tworzą obraz symfonii granej przez wieki na chwałę Bogu36. Hildegarda miała swoje oryginalne podejście do ekspresji, co ujawniło się w korespondencji z opatką pobliskiego klasztoru Tangswich z Andernach: Słyszałyśmy – pisze Tangswich – o osobliwych i niezwyczajnych zachowaniach, które ty uważasz za dobre. Jak wieść niesie, twoje dziewice w dzień świąteczny stają w kościele do śpiewania psalmów z rozpuszczonymi włosami i zakładają jako element swego odzienia białe, sięgające stóp welony. Poza tym, jak opowiadano, noszą diademy z delikatnego złota, do których po obu stronach a także z tyłu przymocowane są krzyże […] a to wszystko mimo wyraźnych zakazów pasterzy kościoła37. Warto mocno podkreślić, iż dla świętej z Bingen śpiew jest integralną częścią liturgii, jest bowiem odwzorowaniem niebiańskiej pieśni chwały, harmonia coelestis38. Koniecznie, na koniec, aby „akord finalny” doktryny niemieckiej mistyczki zabrzmiał szczególnie mocno i donośnie, warto ponownie zacytować wspominany już List do prałatów mogunckich:
Ci zaś, którzy bez słusznej przyczyny zabraniają Kościołowi chwalenia Boga pieśniami, będą w niebie pozbawieni udziału w chwałach anielskich, albowiem na ziemi niesprawiedliwie obrabowali Boga ze wspaniałości Jego chwały, chyba że poprawią się przez prawdziwą pokutę i pokorne zadośćuczynienie39.

Nowa patronka?
Zważywszy na to, iż muzyka kościelna oraz jej wykonawcy mają już sporą grupę świętych orędowników: Cecylię, Grzegorza Wielkiego dość dziwnym może się wydawać pytanie postawione w temacie niniejszego opracowania. W świetle dotychczasowych rozważań odpowiedź na to pytanie jest jednak zdecydowanie pozytywna. Warto jednak wskazać drogi i możliwości poprzez które Hildegarda z Bingen, wielka święta kompozytorka i doskonała opiekunka młodych powołań, lecząca muzyką stała się również patronką tych wszystkich, którzy współcześnie zajmują się muzyką liturgiczną. Wydaje się, iż tych dróg może być bardzo wiele. Wskażemy dwie, które wzajemnie powinny ze sobą korespondować i się uzupełniać. Z jednej strony chodzi o szerzenie kultu św. Hildegardy, a z drugiej o szerokie pasmo promocji jej osoby, dzieła, szczególnie muzyki. Oczywiście, aby realnie ocenić to, co już w tej materii zostało uczynione trzeba by przeprowadzić szczegółowe badania. Jednak, w tym miejscu, więcej chodzi o pewne twórcze intuicje i inspiracje, które mogłoby dać impuls do dalszego działania.
W kwestii kultu św. Hildegardy z Bingen papież Benedykt XVI „zapalił zielone światło”. Wydaje się, jednak, iż jak do tej pory nie wykorzystano tej możliwości, w stopniu zadowalającym. Zarówno oficjalna kanonizacja, ogłoszenie świętej doktorem Kościoła, poświęcenie jej dwóch katechez na audiencjach ogólnych stanowią wyraźny sygnał, iż to bardzo ważna osoba, godna naśladowania i modlitwy. Wiadomo, iż z inicjatywy dr Alfredy Walkowskiej rozpoczął się kult św. Hildegardy w parafii NSPJ w Legnicy, gdzie znajduje się obraz świętej namalowany przez Henryka Bacę. Obraz w obecności ks. bpa Marka Mendyka, został wprowadzony do kościoła po uprzednim pielgrzymowaniu do relikwii w Eibingen. W dniu 17 każdego miesiąca o godz. 18-ej, odprawiane jest nabożeństwo przed obrazem świętej. Witraż, z postacią świętej Hildegardy (obok św. Cecylii) znajduje się na chórze muzycznym kościoła św. Brata Alberta na Kleszczówce. Nie jest to jedyny przejaw kultu tej świętej w młodej, żorskiej parafii. W związku z ogłoszeniem świętej doktorem Kościoła, dzięki uprzejmości Sióstr Córek Bożej Miłości z Bielska Białej, udało się sprowadzić do parafii, relikwie wielkiej wizjonerki średniowiecza. Stało się to z okazji dnia muzyki liturgicznej w archidiecezji katowickiej, czyli XXXIII niedzieli zwykłej, 18 XI 2012, który przeżywany był z myślą przewodnią: Św. Hildegarda z Bingen (1098-1179) – doktor Kościoła i kompozytorka, świadkiem wiary. Z tej okazji archidiecezjalna komisja muzyki sakralnej przygotowała materiały liturgiczno-muzyczne stanowiące pomoc w przeżywaniu tego dnia (propozycje śpiewów i literatury organowej, komentarze i modlitwę wiernych oraz myśli do homilii). W czasie uroczystych nieszporów wierni mieli okazję usłyszeć dwie antyfony św. Hildegardy w wykonaniu Agnieszki Symeli oraz indywidualnie uczcić relikwie świętej. W roku kanonizacji (2012) również zorganizowano rekolekcje organistów archidiecezji katowickiej i diecezji bielsko-żywieckiej w Ośrodku Spotkań i Formacji im. św. Jadwigi w Brennej (ul. Leśników 38), które trwały w dniach 24-27 IX 2012. Ich mottem były słowa: Słodycz wszelkiej harmonii i całej sztuki muzycznej (por. List do prałatów mogunckich, 95-100), a tematem: Teologia muzyki wg św. Hildegardy z Bingen (1098-1179). Również grupa organistów miała okazję uczcić relikwie świętej, które celem publicznej i prywatnej zarazem modlitwy wystawiono w kaplicy rekolekcyjnej. Prócz nauk rekolekcyjnych, które przybliżały życie i doktrynę świętej z Bingen, a także codziennego odmawiania litanii do św. Hildegardy ciekawą inicjatywą była porannej modlitwy, które miała oryginalną strukturę. Rozpoczynała się codziennie od inwokacji do Ducha Świętego, następnie odtwarzano wybraną kompozycję Sybilli Renu, a w tym czasie wszyscy uczestnicy dysponowali już tekstem oryginalnym (łacińskim) i jego polską wersją. Po kilku minutach osobistej medytacji w ciszy, modlono się słowami świętej wizjonerki dodając własne intencje. Wykorzystano wówczas teksty: O ignee Spiritus40, O virga ac diadema41, O orzchis Ecclesia42, odpowiednio skierowane do Ducha Świętego, Matki Bożej oraz Kościoła. W środowiskach zakonnych zainteresowano się św. Hildegardą organizując w roku 2012 tematyczne dni skupienia (m. in. w Katowicach i Bielsku) wiadomo również, iż czynione są starania, by z warsztatami muzycznymi poświęconymi świętej połączyć ćwiczenia rekolekcyjne dla młodzieży żeńskiej w Drohiczynie w roku 2015. Autor niniejszego opracowania został poproszony również napisanie tekstu pieśni ku czci świętej do powstającego w Krakowie śpiewnika43.
Obok tych jakże ważnych przejawów kultu niemieckiej wizjonerki niezwykle ważnym dla zapoznania szerokich kręgów zainteresowanych jej życiem i twórczości jest podejmowanie działań prowadzących do osiągnięcia tego celu. Życie i twórczość świętej popularyzuje m.in. Internationale Gesellschaft Hildegard von Bingen (Międzynarodowe Towarzystwo Hildegardy z Bingen) założone w 1980 w Engelberg w Szwajcarii. Obecnie liczy ok. 1800 członków z Niemiec, Austrii, Włoch, Francji, Czech, Polski, Węgier, Belgii, Finlandii, w dużym jednak stopniu z samej Szwajcarii. W Polsce, o czym warto wspomnieć, środowiska naukowe oraz skupiające miłośników św. Hildegardy starają się wydawanie polskich tłumaczeń jej dzieł. Spośród przytaczanej w artykule literatury wydaje się, iż dla celów ascetycznych bardzo pożyteczny może być zbiór modlitw składający się z prawdziwych pereł poezji religijnej nadreńskiej opatki44. Książka została wydana w zgrabnym formacie i jest bardzo bogato ilustrowana miniaturami pochodzącymi z dzieł św. Hildegardy.
W Polsce działają dwa ośrodki: Polskie Centrum św. Hildegardy z siedzibą w Legnicy. Jego założycielką jest jest dr Alfreda Walkowska (Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu). Jest też autorką książki „Powrót do harmonii. Program zdrowia według św. Hildegardy z Bingen”. Centrum od 1992 roku popularyzuje w Polsce wiedzę o osobie i dziele średniowiecznej niemieckiej wizjonerki. Drugim środowiskiem skupiającym osoby zainteresowane Sybillą Renu jest Polskie Towarzystwo Przyjaciół św. Hildegardy z siedzibą w Otwocku działające od marca 2013 roku, którego celem jest badanie i rozpowszechnianie nauk św. Hildegardy w odniesieniu do dzisiejszych czasów, szczególnie w zakresie medycyny, odżywiania i zdrowego stylu życia (…) pomaganie wszystkim szukającym efektywnej drogi do życia w harmonii i w zdrowiu. Towarzystwo skupia lekarzy medycyny konwencjonalnej, teologów, mediewistów oraz wszystkich zainteresowanych dziedzictwem św. Hildegardy. Obie organizacje posiadają strony internetowe, które umożliwiają dotarcie do literatury, również muzyki, a także dają dostęp do bogatej oferty spotkań, wykładów, warsztatów, pielgrzymek czy rekolekcji.
Warto w tym miejscu odnotować, iż dzięki pasji trzech osób: Agnieszki Budzińskiej Bennett, s. Susi Ferfogli oraz autora tego opracowania doszło w ubiegłym roku do pierwszej, pełnej, polskiej prezentacji Ordo virtutum. Owocem tej międzynarodowej (w projekcie brały udział osoby z Francji, Szwajcarii, Włoch, Meksyku i Polski) współpracy stały się warsztaty z muzyki średniowiecza, a następnie spektakl stanowiący koncert finałowy (27 IX 2013) VII. Festiwalu Twórczości Religijnej Fide et Amore. Pewnym śladem tych działań jest zarejestrowany koncert przez Telewizję Trwam, a także fotografie zamieszczone na końcu niniejszego zeszytu, obsada spektaklu i tłumaczenie moralitetu sporządzone przez Katarzynę Wiwer. Wspomniany koncert, ale i wcześniejsze prezentacje na Festiwalu Twórczości Religijnej Fide et Amore, np. drugi wieczór (12 VIII 2011) piątego festiwalu, zatytułowany Symphoniae Sacrae w wykonaniu Ala Aurea (Maria Jonas, Lucia Mense) czy koncert inauguracyjny (3 VIII 2012) szóstego festiwalu, w wykonaniu Parnassos i Karoliny Brachman, a składające się z utworów św. Hildegardy sprawiają, iż twórczość ta staje się coraz bardziej znana publiczności. Organizatorzy festiwalu postanowili, aby w roku obecnym (2014) inicjować wydawanie cyklicznego periodyku (rocznika) zatytułowanego Studia Hildegardiana Sariensia. Przyczynkami do takiej inicjatywy stały się zarówno osobiste doświadczenia dyrektora artystycznego festiwalu, wspomniane wyżej działania propagujące twórczość i życie św. Hildegardy, jak i sesja naukowa jej poświęcona wieńcząca VIII. edycję Fide et Amore. Należy się spodziewać, iż zaowocuje to kolejnymi spotkaniami, wykładami, koncertami poświęconymi doktorowi Kościoła, św. Hildegardzie z Bingen. Przyczyni się to z pewnością do większego zainteresowania jej życiem i wizjami oraz przepiękną muzyką.

Z racji swych widzeń, które otrzymywała od najwcześniejszego dzieciństwa, znana jako „Sybilla Reńska” lub „teutońska prorokini”, niewątpliwie jest jedną z bardziej intrygujących postaci średniowiecza. Hildegarda przygotowała wiele pism z zakresu teologii, medycyny i muzyki, ale także z zakresu botaniki, historii kościoła, głosiła również kazania. Reasumując, w świetle powyższych rozważań wynika jasno, iż zarówno pod względem biograficznym jak i muzycznym postać św. Hildegardy jest na tyle bogata, ciekawa, inspirująca i duchowo głęboka, że może ona dołączyć do grona osób świętych szczególnie wzywanych przez muzyków kościelnych. Czy tak się stanie, czy św. Hildegarda obok tego, iż czczona jest jako patronka esperanto, językoznawców i naukowców będzie również wzywana jako nowa patronka muzyki liturgicznej, to w dużym stopniu zależy od duchownych, jak i samych muzyków. Ona sama podpowiada: ujrzałam powietrze przeniknięte świetlistym blaskiem i usłyszałam w nim wiele rodzajów wspaniałej muzyki, przez którą wychwalano niebiańskie miasto […] A te zjednoczone dźwięki brzmiały jak najwspanialsza symfonia46.
Zanim Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wyda stosowny dokument pozwalający czcić św. Hildegardę jako patronkę muzyki liturgicznej, nic nie stoi na przeszkodzie, aby modlić się już teraz za wstawiennictwem tej wspaniałej Kobiety. Modlić się o zrozumienie dla muzyki w liturgii Kościoła, o szacunek dla śpiewu, szczególnie chorału gregoriańskiego, o profesjonalne i serdeczne podejście do tematu muzyki w naszych wspólnotach…
Czy ktoś nam broni modlić się w tych intencjach za wstawiennictwem św. Hildegardy z Bingen?

Ostatnie Wpisy

Zostaw komentarz