Jak nie naleśniki to co? Oczywiście gofry! – krzyczą dzieci.
Składniki: 2 jajka, półtorej szklanki mleka (najlepiej surowego, prosto od wiejskiej krowy), 2 łyżki cukru trzcinowego, 2 szklanki białej mąki orkiszowej, 2 łyżki oleju słonecznikowego, szczypta soli.
Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Żółtka z resztą składników mieszamy w osobnej misce na jednolitą masę, na koniec delikatnie łącząc z białkami.
Teflon w gofrownicy smarujemy olejem, wylewamy łyżką cedzakową ciasto i smażymy na złoto. Podajemy z pigwową albo malinową marmoladą lub posypane trzcinowym cukrem pudrem.
Chyba kupię w końcu gofrownicę 😉
Unikam pszenicy, prócz orkiszu oczywiście, ale nigdy nie jadłem jeszcze gofrów orkiszowych. Ciekawe, jak smakują. Naleśniki też robiłem dotąd z mąki kukurydzianej, a może z orkiszowej też by się udały?